Do tej pory otrzymaliśmy zaskakująco dużo gier z uniwersum Sword Art Online, chociaż żadna z nich nie należy do gatunku VRMMORPG, idąc za książkowym pierwowzorem.
Ekipa ze studia Aquria, odpowiedziana za takie tytuły jak Sword Art Online: Hollow Realization, Sword Art Online Re: Hollow Fragment i Sword Art Online: Alicization Lycoris, postanowiła raz jeszcze zabrać graczy do tego bogatego gamingowego świata fantasy. Czy tym razem dostaliśmy tak długo wyczekiwany powiew świeżości? Przekonajcie się razem z nami.
Akcja Sword Art Online Last Recollection została osadzona w uniwersum serii Sword Art Online: Alicization – War of Underworld. Nie oznacza to, że, aby w pełni czerpać frajdę z tej produkcji, należy znać najnowszy sezon przygód Kirito i spółki. Warto jednak być na bieżąco z tym anime, aby nie przegapić żadnych smaczków.
Tym razem deweloperzy postawili na zupełnie oryginalny wątek fabularny. Dzięki temu rozwiązaniu nawet wieloletni fani SAO znajdą tutaj coś dla siebie.
Naszą przygodę rozpoczynamy jako Kirito, czyli protagonista Sword Art Online. Dzielny wojownik, uwięziony w kolejnej grze VRMMORPG, wiedzie całkiem spokojne życie. Nieoczekiwanie z Mrocznych Krain przybywa tajemnicza dziewczyna, która oświadcza, że wkrótce nastąpi zagłada.
Zło roztacza swoje sidła nad zieloną krainą, a Kirito nie zamierza tak tego zostawić. Co więcej, z pomocą błyskawicznie przychodzą mu jego przyjaciele, czyli Asuna i reszta bohaterów, których możecie kojarzyć z orygialnej serii Sword Art Online.
Niestety, mimo „oryginalności”, przedstawiony wątek fabularny nie robi wrażenia. Być może opowiedziana historia prezentowałaby się lepiej, gdyby cutscenek nie przerywał mozolny i powtarzający się gameplay. Wiem, że to brzmi absurdalnie, ale w przypadku tego tytułu naprawdę lepiej bawiłem się śledząc dialogi między postaciami, niż przemierzając wygenerowane na kolanie dungeony z nieciekawymi i niewymagającymi przeciwnikami.
Tak jak i we wcześniejszych grach SAO, również i tym razem do naszej dyspozycji zostaje oddanych kilku bohaterów, między którymi możemy przeskakiwać w trakcie rozgrywki (a nawet podczas potyczek). Niefortunnie, same starcia z przeciwnikami kompletnie nie robią wrażenia. Nawet obszerność różnych technik (gdzie każdy bohater ma inne skille) w ogóle nie podkręcają gameplayu, który nie wymaga od gracza dosłownie niczego. Tak naprawdę większość mobów (różne rodzaje robaków) jesteśmy w stanie pokonać mashując na oślep w pada. Jakakolwiek trudność pojawia się tylko podczas starcia z bossem, ale nawet wtedy potężne skille specjalne naszych herosów sprawiają, że ekipa Kirito nie ma sobie równych. Po kilku rozdziałach kampanii byłem już naprawdę znużony tą „bylejakością” gameplayu.
Wspomniałem, że mocną stroną tego tytułu są cutscenki i jest to prawdą. Ale tylko jeśli weźmiemy pod uwagę rozmowy między głównymi postaciami. Spróbujcie zapytać o cokolwiek pobocznego NPC-a to nie usłyszycie od niego żadnej kwestii głosowej. A na ekranie pojawi się jedna linijka dialogu. Gry SAO chyba zatrzymały się dziesięć lat temu.
Sword Art Online Last Recollection posiada wszystkie mechaniki, które czynią ją grą akcji z elementami RPG. Nasza rozgrywka nie polega tylko na ślepym pędzeniu do przodu (co możemy śmiało robić, bo wyzwania są znikome). Nie brakuje także elementów rozwoju postaci jak dodatkowe skille i wymiana ekwipunku. Tylko nie zadawajcie zbyt wielu pytań NPC-om.
Skoro już o NPC-ach mowa to gra oferuje również misje poboczne. Nie zgadniecie na czym polegają. Tak, to najprostsze z możliwych side-questów, czyli „odnajdź tę osobę”, „nazbieraj 10 sztuk tego” itp. Ech. Deweloperzy naprawdę poszli po linii najmniejszego oporu.
Być może twórcy uważali, że skuszą fanów SAO oferując rozgrywkę multiplayer. Jednak, ciężko mi uwierzyć w żywotność tego tytułu. Jeśli nie macie znajomych uwielbiających to uniwersum to raczej sami ukończycie kampanię.
Spytacie, co słychać w kwestii grafiki. Cóż…. efekty świetlne prezentują się nieźle. To zasługa stale polepszających się silników. To samo można powiedzieć o modelach postaci. Tak naprawdę, dopiero kiedy sprawdziłem, jak prezentowały się pierwsze gry z tego uniwersum, dostrzegłem, że dzieło studia Aquria wcale nie wygląda tak źle. Niestety, tego samego nie mogę napisać o otoczeniu świata, które przypomina tekstury wycięte z kartonu.
Komu poleciłbym ten tytuł? Prawdopodobnie tylko osobom, które obejrzały całą serię Sword Art Online i nadal czują niedosyt. Gra oferuje oryginalny wątek fabularny, więc może znajdą coś dla siebie. Jeśli jednak graliście wcześniej w gry z tego uniwersum, i wam nie podpasowały, to raczej mińcie tę pozycję bokiem. Sword Art Online Last Recollection nie prezentuje poprawy względem starszych gier. Na rynku znajdziecie lepsze tytuły powiązane z popularnymi anime.
Plusy
- Oryginalny wątek w znanym uniwersum
- Czasami dobrze poprowadzone dialogi
- Widowiskowe techniki specjalne i finishery
Minusy
- Nużący gameplay
- Powtarzalność zadań
- Nieciekawa intryga
- Słabe tekstury
Werdykt
Mimo podjęcia oryginalnej historii, gra nie oferuje żadnych oryginalnych rozwiązań. Gameplay jest nużący, strona techniczna i graficzna nie robią wrażenia, a już zwłaszcza nie w 2023 roku.
źródło: ign.com